środa, 04 czerwca 2008
Zachwycona torbami pani Małgosi Piorowskiej postanowilam pokazac moją letnią torbę z muszelkami ,którą zrobiłam dla mojej córki Małgosi.Wyhaftowałam ją na kremowej aidzie.Wzór zaczerpnęłam z włoskiej gazety "Susanna". Obecnie siedzę nad drugą torebką.Haft powstał na czarnej aidzie 18.Haftowałam go pojedynczymi pasemkami mulin.Muszę przyznac,że cieżko się haftuje na czarnym materiale.Oczy się szybko męczą.Teraz pozostało jeszcze usiąśc do maszyny i uszyc,ale to już musi nabrac mocy urzędowej. Ostatnio zrobiłam sobie prezent.Zamówilam na allegro maszynę do szycia Jenome 525s. Właśnie dzisiaj doszła . Cieszę się jak małe dziecko ze swojej nowej zabawki.Szyje równo,cicho i ma mnóstwo funkcii,których jeszcze nie rozgryzlam.Jest szalona różnica między moim starym Łucznikiem,a tym cudem techniki. ![]()
czwartek, 15 maja 2008
Zakochane dzieci były prezentem dla mojej młodszej córki Elżbiety do jej nowo wymalowanego pokoju. Haftowałam je pod nieobecnośc córki w domu.
![]() ![]()
![]()
wtorek, 13 maja 2008
Dzis przyszla kolej na przedstawienie moich dam. W sypialni wisi Matka Boska Częstochowska. Druga doczekała się ramki i tez już wisi na ścianie. ![]() ![]()
sobota, 10 maja 2008
Od dzisiejszego dnia na blogu będę prezentowac moją małą kolekcję obrazów. Na początku przedstawiam mój afrykański korytarz. Miłego ogladania i czekam na komentarze:) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
sobota, 03 maja 2008
Króliczek w różowej sukience dostał rameczkę, a zółty wskoczył na poduszeczkę. To sa prezenty dla rocznej Justynki. Jej czteroletni braciszek również ma w maju urodzinki. Dla niego jest poduszeczka z Kubusiem Puchatkiem.
![]()
![]()
niedziela, 27 kwietnia 2008
![]() Oczywiście jako przerywnik powstają inne, mniejsze prace. Obecnie wyszywam króliczki "Somebunny to love". Zachorowałam na nie już dawno i teraz nadażyła się okazja wyhaftowania ich. A mianowicie moja córka Gosia jest matką chrzestną małej Justynki,która w maju kończy roczek.Na pierwsy ogień poszedł różowy króliczek,a pózniej żółty z koszyczkiem kwiatków. Różówy króliczek ![]() Żółty króliczek z koszyczkiem.
środa, 09 kwietnia 2008
Obecnie robię ten obrazek: A tyle mam juz zrobione: Jak zawsze praca na początku mi się nie podoba i chcę ją odłożyc w kąt. To z czasem, gdy krzyżyków przybywa, to dopiero dzieło zaczyna mi sie podobac i jestem z niej zadowolona.
wtorek, 08 kwietnia 2008
Witam:) Mam na imię Ewa i haftuję od niepamiętnych czasów. Od haftu kaszubskiego poprzez angielski, richelieu, aż do krzyżykowego. Moja przygoda z haftem krzyzykowym rozpoczęła sie ok.10 lat temu. Moja najstarsza córka miala przygotowa coś na konkurs Gwiazdkowy. Wybrałyśmy z gazety szopkę zrobioną haftem krzyżykowm. Nie było zbyt wiele kolorów, więc myslałyśmy, że praca nad nią nie pochłonie zbyt wiele czasu. Ale myliłyśmy się. Praca trwała, trwała i trwała. A do oddania prac nie zostało zbyt wiele czasu. Wtedy zaczęłam jej pomagac. Nawet ostatnie dni pracowałam nocami. Kiedy skończyłam poźno w nocy, zostawiłam ją na stole i poszłam spac. No i wtedy stało się coś strasznego. Mój mąż wstając rano, nie zapalając światła zapalił papierosa. I papieros spadł na gotową pracę. Mój mąż poczuł smrud spalonego materiału i wtedy skapnął się że nie trafił do popielczinki:) Nadpaliło się troche. Na szczęście bylo to na brązowym daszku i na tych brązach się to tak nie wyróżnia. Nawet dało to lepszy końcowy efekt:) Praca dostała wyróżnienie. I tak zaczęła się moja przygoda z haftem:) Oto ona: |
Archiwum
O autorze
![]() ![]() |